wtorek, 26 lipca 2016

Klasztor Shaolin

"Pamiętam jak stałem w kolejce 2 godziny po bilet........." (wpis z forum na Filmwebie)
"Do kina w latach 80 .......... chodziłem jeszcze wtedy do podstawówki .............. Bruce Lee wymięka przy tych łysych gostkach............."
"Ten film, to była czysta magia :)"

 Film "Klasztor Shaolin" został wyprodukowany w Hongkongu, ale przy współpracy Chińskiej Republiki Ludowej.
W filmie tym wykorzystano legendę z VII wieku o uratowaniu świątyni i cesarza Li Shi Mina z dynastii T'ang przez trzynastu mnichów.

Młody chłopak imieniem Chieh Yuan, który zna już podstawy kung-fu za sprawą swego ojca - mistrza sztuk walki, został wzięty do niewoli przez zbuntowanego generała, który ogłosił się Imperatorem. Ciężko rannemu chłopakowi udaje się uciec, lecz jego ojciec ginie. Wycieńczony Chieh Yuan trafia do Klasztoru Shaolin, gdzie postanawia nauczyć się kung-fu i pomścić śmierć ojca.
Wykonawcy głównych ról nie są aktorami a mistrzami walki stąd i sama akcja filmu jest tylko pretekstem do pokazania w najefektowniejszy sposób umiejętności walczących. Oprócz rozmaitych stylów walki (łącznie ze stylem pijanego) obserwujemy także rozmaity oręż jakimi posługują się bohaterowie m.in. włócznie, miecze, pięści. Poza walkami mamy krótkie przerywniki romantyczne oraz śmieszne epizody jak np. polowanie na żabę które dają chwilowy odpoczynek przed kolejnymi scenami walk.

                                  Wino i mięso nie krzywdzi kiedy masz Buddę w sercu...
Film ten to nie tylko walki ale również zdjęcia prawdziwego klasztoru Shaolin. Mogliśmy wtedy podziwiać po raz pierwszy Salę Tysiąca Posągów Buddy, wykutą w skale salę Chuan Po gdzie ściany pokryte są malowidłami ilustrującymi tajniki sztuk walki wu-szu oraz "Las Pagód" czyli cmentarzysko mnichów.

Warto zwrócić też uwagę na głównego bohatera, który chciał zostać mnichem i chciał uczyć się kung fu by pomścić ojca. To Li Lien-cie. W chwili kręcenia tego filmu miał 18 lat i był pięciokrotnym mistrzem ogólnokrajowym w dziedzinie wu-szu. Zaczął ćwiczyć jako ośmiolatek. Po "Klasztorze Shaolin" Li Lien-cie przybrał imię Jet Li. Brzmi znajomo, co? Podczas oglądania filmu możemy podziwiać jego kunszt znajomości sztuk walki, kiedy na tle różnych pór roku daje swój pokaz wiedzy na temat wu-szu.


klasztor shaolin 04
Wersja "Klasztoru Shaolin", która krąży w internecie jest z lekka wersją okrojoną. Okrojoną ze wstępu ... Pamiętacie. Wyświetlany w kinach film miał na początku wstęp, który przedstawiał uczniów kung-fu pokazujących swoje umiejętności na macie. Lektor nas wprowadzał w temat o kung-fu a potem były migawki z samego klasztoru gdzie dowiedzieliśmy się o czym był ten film. Dopiero potem mogliśmy zobaczyć czołówkę z piosenką, która pewnie niektórym zapadła w pamięci. Sama zresztą muzyka też nie była rewelacyjna - stonowana i spokojna, typowo na chińską nutę :) Tylko mogliby sobie darować ten rzeź kóz. Jak na tamte czasy to nie była zbyt przyjemna scena.

 Źródło: http://www.nostalgia.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz