Film prócz walk potworów pokazywał jeszcze rywalizację ziemskich kosmitek (Kirara, Mitan, Marsha) oraz nieziemskiej kosmitki (Giruge), której wyznaczono za cel zlokalizowanie i zgładzenie ziemskich kosmitek. Wszystko do czasu ... kiedy Giruge zdaje sobie sprawę, że te ziemskie kosmitki wcale nie są złe, zaczyna się buntować a w końcu wystawia siebie na cel ratując przy tym "koleżanki" z ziemi.
Kosmitki miały oczywiście do pomocy chłopca o imieniu Keichi, który był częstym gościem w sklepie zoologicznym należącym do jednej z kosmitek - Marshy. Dostał od niej w prezencie żółwia, który za sprawą ziemskich kosmitek przeobraził się w Gamerę. Keichi podczas swoich snów widział jak Gamera zwycięża w walce z kolejnymi potworami.
No i doszliśmy do potworów. Mimo iż w całej serii było ich dziesięć to w filmie "Superpotwór" pojawia się ich tylko sześć. Przypomnijmy je sobie ...
Po lewej Gaos a po prawej Zigra
Zigra - metalowy rekin z dziobem. Zginął w płomieniach.
Po lewej Viras a po prawej Jiger
Jiger - Duży jaszczur strzelający trucizną z nosa. Zginął poprzez kręcenie nim dookoła dopóki nie trzasnęły żebra.
Po lewej Guiron a po prawej filmik z walką Gamery z Barugonem
Barugon - duży jaszczur który zamrażał wszystkich dziwną mgłą (ludzie zamieniali się w szkieleciki - pamiętacie ?).
Końcówka nie jest zbyt optymistyczna bowiem studio Daiei postanowiło zakończyć cykl emitowanych już filmów z Gamerą (z powodu braku funduszy) i postanowili uśmiercić Superpotwora, który atakując i niszcząc statek kosmitów odaje swoje życie. Film ten (pomijając Polskę oczywiście) nie okazał się sukcesem kasowym w rezultacie czego kariera Gamery została przerwana na 15 lat gdzie w latach 1995-1999 pojawiły się kolejne serie z tym żółwiem ... ale to już zupełnie inna historia i odsyłam zainteresowanych do internetu.
Warto wspomnieć jeszcze o motywie muzycznym a w szczególności o piosence, która śpiewana jest na początku filmu i którą śpiewa mały Keichi.
Piosenka jak widzicie ma charakter taki podniosły, ma w sobie coś w rodzaju ducha bojowego. Walcz Gamera, nie jesteś sama bo masz przyjaciół. Miła muzyczka dla ucha, po kilku seansach potrafiłem ją zagrać ze słuchu na swoich mini organach.