wtorek, 29 grudnia 2015

Czarne Chmury


Jest 23 grudnia 1973 roku - niedziela. Naród zajęty przygotowaniem do wigilii a tymczasem na ekranach telewizorów leci żywa muzyka i widać dwóch jeźdźców uciekających na koniach oraz jakiś oddział który ich goni. Tak, tak - w tym czasie rozpoczął się pierwszy odcinek serialu spod znaku "Płaszcza i Szpady" a mianowicie "Czarne chmury". Prasa pisała wtedy "Polski Fanfan, pierwszy polski serial spod znaku "płaszcza i szpady". Coś w tym było ...
Osnową scenariusza dziesięcioodcinkowego serialu stały się burzliwe dzieje pułkownika Krystiana Ludwika Kalkstein-Stolińskiego, który w 1670 roku musiał uciekać z Prus do Polski. Reżyser - Andrzej Konic - podkreślał, żeby nie doszukiwać się prawdy oraz to by głównemu bohaterowi serialu - pułkownikowi Krzysztofowi Dowgirdowi - nie przypisywać cech pierwowzoru. Całość to głównie pretekst do pokazania akcji, gdzie na pierwszy plan wysuwają się ucieczki, pogonie, intrygi no i oczywiście miłość. Realizacja filmu trwała okrągły rok a zdjęcia do niego - poza łódzkim atelier - kręcone były w pięknych wnętrzach w Baranowie, w Pałacu Biskupim w Kielcach i w Rytwianach pod Kielcami, w Tęczynku, Krakowie a malownicze plenery - m.in. pod Augustowem.
Serial ten powstawał w czasach gdy bardzo dokładnie liczono pieniądze na takie realizacje. Nie zapominajmy iż był to jeden z pierwszych seriali z gatunku "płaszcza i szpady" i w dodatku emitowanym w kolorze. W porównaniu do obecnych seriali tasiemców ten zawsze kończył się tak, że trzymał widza w napięciu do kolejnego odcinka ... widz wtedy zawsze zasiadał do kolejnego odcinka i był ciekaw jak się potoczą dalej losy bohaterów, znienacka zastopowowane z końcem poprzedniego odcinka.
 
Warto zwrócić uwagę na aktorstwo, które - coby nie mówić - było wtedy na najwyższym poziomie. Pułkownika Krzysztofa Dowgirda zagrał brawurowo Leonard Pietraszak (ten sam, który później zagrał Kramera w filmie "Vabank"), jego najwierniejszego przyjaciela zagrał Ryszard Pietruski, który był równocześnie autorem scenariusza. Oprócz nich zobaczymy Elżbietę Starostecką oraz Annę Seniuk, które zagrały miłości obydwu bohaterów. Przeciwnikiem Dowgirda był von Hollstein (Janusz Zakrzeński) - człowiek który najpierw działa a potem myśli - zaś jego przeciwnością był margrabia von Ansbach (znakomity Edmund Fetting) - podstępny oraz przebiegły w taktyce. 
A tak mówił Pan Leonard Pietraszak o tym serialu ""Propozycja zagrania w serialu przygodowym była dla mnie ogromną niespodzianką. Zbliżałem się do czterdziestki i powtarzałem kolego, że jestem już w wieku, w którym powinienem zacząć się starzeć! Atu dostaję propozycje zagrania pułkownika, mam jeździć konno, fechtować. Półroczny obóz szkoleniowy bardzo mi się przydał. Uprawiałem szermierkę, uczyłem się jeździć konno. Kocham konie, ale do dziś nie akceptuję jeździectwa. Tego, że to piękne, mądre zwierzę musi dźwigać człowieka. W sekcji jeździeckiej Legii trenował nas wspaniały przedwojenny oficer, major Farenstein. Wiele nas nauczył, chociaż ciągle powtarzał: "Ja was nie nauczę w tak krótkim czasie jeździć, ale nauczę was, jak dobrze wyglądać na koniu!". W tym samym czasie kręcony był Potop, więc mijaliśmy się tam z Tadeuszem Łomnickim, Danielem Olbrychskim i innymi. Spotykaliśmy ich też potem w hotelach, kiedy już rozpoczęliśmy zdjęcia. My kręciliśmy w Krakowie, oni pod miastem. Patrzyli na nas, śmiejąc się: "My to Potop Hoffmana robimy, co tam wy, serialik jakiś...". A jednak te Chmury do dziś chodzą w telewizji i podobają się kolejnym pokoleniom".
Leonard Pietraszak o swojej roli w "Czarnych Chmurach". Fragment pochodzi z książki Katarzyny Madey "Leonard Pietraszak. Ucho od śledzia", warszawskie wydawnictwo literackie Muza SA
Nie zabrakło także elementów komediowych bo oto pojawia się w połowie serialu wiecznie pijany szlachciura Błazowski (Cezary Julski) powtarzający w kółko "O to chodzi, o to chodzi". Nie zabrakło też Mariusza Dmochowskiego w roli Jana Sobieskiego (chyba miał wyłączność na tę rolę).
Czarne Chmury 
Warto wspomnieć też o genialnej muzyce Waldemara Kazaneckiego, która towarzyszy nam od początku (czołówka) poprzez cały film (szczególny dobry motyw jest w dwóch ostatnich odcinkach kiedy po mieście i po okolicach jeździła poczta kurierska) aż po ostatnie minuty tzw. tyłówki prezentującej listę płac.
Mimo iż film ma swoje lata i wznawiany jest od czasu do czasu to warto sięgnąć po niego jeszcze raz bo w dobie naszych czasów trudno jest zrobić taki film jakim były "Czarne chmury".
Warto jeszcze za wikipedią podać taką ciekawostkę a mianowicie to, że według jednej z hipotez twórcą scenariusza był Ludwik Kalkstein, agent gestapo w Armii Krajowej, denuncjator generała "Grota" Roweckiego, który w latach 1953-65 odsiadywał wyrok za współpracę z gestapo; według tych źródeł Guziński i Pietruski podpisali scenariusz swoimi nazwiskami, gdyż nazwisko Kalksteina z oczywistych względów nie mogło się znaleźć w napisach serialu.
I jeszcze jedna ciekawostka filmowa: w jednym z epizodów ucieczki z Prus Dowgird i Kacper ukrywają się pod drewnianym mostkiem (drugi odcinek). Sceny te kręcono w Puszczy Augustowskiej nad jeziorami Krzywa i Kruglak. Otóż ten drewniany mostek po remoncie istnieje do dziś i nosi nieoficjalną nazwę Mostku Dowgirda. (Piotr K. Piotrowski "Kultowe Seriale").

Źródło: http://www.nostalgia.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz