Zastanawiam się o czym napisać na początku. Temat jest dość odległy.
Dotychczas pojawił się tylko jeden opis polskiej "Załogi G" i to było w
którymś magazynie Kawaii sprzed kilku lat.
Co ja pamiętam z tego
czasu. Przede wszystkim pierwszy raz zetknąłem się z Załogą G i słynną
"Wojną Planet" w połowie lat siedemdziesiątych. Serial ten emitowany był
w wakacyjne teleferie. Później zaś miałem okazję go oglądać w soboty po
programie "Sonda" albo "Kwant" (wiem, że sonda była w czwartki ale na
pewno był to program naukowy wyświetlany w godzinach popołudniowych).
Potem "Załoga G" zniknęła z pola widzenia nie tylko mojego ale i innych
wielbicieli tego serialu. Wiem, że jeszcze później była atakiem
niewybrednych żartów z czasów stanu wojennego (chyba wiecie o co mi
chodzi).
O co tam w tym wszystkim chodziło. Co spowodowało, że serial
stał się tak popularny. Przede wszystkich wydaje mi się, że było to
zupełnie coś nowego dla nas, wówczas jeszcze dzieci. Do naszego świata,
którym rządził Uszatek, Reksio, Bolek i Lolek oraz blok filmów
animowanych od naszych wschodnich sąsiadów, wkracza seria która ma pełną
akcję, są potwory, są źli najeźdźcy którzy chcą zniszczyć świat i jest
grupka młodych ludzi która temu się przeciwstawia. Ludzi, dysponujących
nowoczesną bronią oraz gadżetami z którymi można było powiedzieć "było
im do twarzy".
Ci młodzi ludzie to właśnie osławiona Załoga G.
Przypomnę może ich niektórym osobom. Przywódcą całej grupy był (tutaj
używam angielskich nazw bowiem dominowała u nas wersja angielska) Mark,
jego środkiem transportu był samolot a bronią był jak to określę
"bumerang", następnie jego "nieformalnym" zastępcą był Jason, który był
mistrzem kierownicy czyli jeździł samochodami wyścigowymi, jego bronią
było, o ile pamiętam, piórko o dość ostrym ostrzu.
Niektórzy z was
pamiętają, że była też dziewczyna - oczywiście - nazywała się
Księżniczka - jeżdziła na motorku, który potrafił być też skuterkiem a
jej bronią było jojo. Następny w kolejce był Kijop - niemiłosiernie się
jąkał i trudno było go momentami zrozumieć - jeździł na czymś co
przypominało zminiaturyzowany pojazd opancerzony a jego bronią był
bodajże znany u nas klik-klak.
Ostatni z załogi to był Mały (albo
Gruby trudno powiedzieć - nie pamiętam ale raczej to pierwsze), jego
bronią nie wiem co było - chyba pięści ale był on głównym pilotem
pojazdu którym poruszała się załoga G. A był to Feniks. Feniks miał
jeszcze jedną zaletę, mógł on, w chwili niebezpieczeństwa, przemieniać
się w ognistego ptaka, który dzięki swojej płomienistej sile rozprawiał
się z każdym niebezpieczeństwem.
Pewnie każdy z nas pamięta
tajemnicze słowo "Transformacja", które powodowało iż ze z normalnych
ludzi zmieniali się w herosów przywdziewając kostiumy w kształcie
ptaków.
A z kim walczyła Załoga G ? Ciekaw jestem czy pamiętacie
tą organizację i kto stał na jej czele ? Organizacja, o ile ja dobrze
pamiętam, nazywała się Spektra a dowodzona była przez Zoltara.
Pamiętacie, zawsze tylko jemu udało się uciec przed porażką bez szwanku -
jego poplecznicy ginęli. Nie ma się co dziwić bowiem Zoltar był bardzo
przebiegłym przeciwnikiem a nikt nie domyślał się (a może ktoś z Was się
domyślał), że za maską tego niegodziwca kryła się ... kobieta (a w
sumie to nie do końca Zoltar był kobietą ... ale ten temat wymaga chyba
głębszego wyjaśnienia).
Cóż jeszcze mogę dodać. Z pewnością to iż
nie jestem w stanie teraz powiedzieć ale wydaje mi się, że pełna seria
przygód Załogi G nie została wyemitowana do końca (chyba dlatego, iż jak
to w większości filmów japońskich, zło zostaje ukarane ale kosztem
dobra). O ile pamiętam ginie tam jeden z członków Załogi G który pojawia
się ponownie w emitowanej przez Fox Kids "Eskadrze Orła".
Kolejna
rzecz - a właściwie ciekawostka. Zapewno pamiętacie też postać robota
Zark-7, który koordynował poczynania załogi G z ziemi (a raczej z wody).
Jego postać pojawiła się tylko w "Wojnie Planet". W japońskiej wersji
nie występuje ona.
I jeszcze jedna z ostatnich ciekawostek. W
Japonii planują wypuszczenie przygód załogi G w wersji fabularnej. Jak
na razie pojawiły się tylko zwiastuny. Zapowiada się ciekawie a że
interesuję się od jakiegoś czasu animacją japońską to kto wie - może
niedługo ujrzę przygody Załogi G w całkiem nowym świetle.
Fajny wpis. Ja sam niewiele pamiętam z tego serialu, ale utkwił mi w pamięci jako coś zupełnie nowego, innego, niż wcześniej oglądałem. Był okres w moim życiu, że nie mogłem się doczekać kolejnego odcinka Załogi G. Dzisiaj u mnie w biurze jest jakaś akcja pod hasłem "Tydzień Transformacji" i pod wpływem tego hasła wróciły wspomnienia :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZnalazłem niedawno coś, co z połowy pierwszego spojrzenia było dla mnie podobne do "Załogi G". Co prawda "Załoga" jak dla mnie nie wytrzymała próby czasu, ale sentymentalne reakcje zostały.
OdpowiedzUsuńTo, o czym chcę napisać, to "Darling in the FranXX". Podobieństwo co prawda kończy się na połowie pierwszego spojrzenia, ale wrażenie pozostało. Dalej już same pozytywy - serial jest inteligentny, porusza ciekawe problemy "pozamilitarne", otoczka nie jest mdła - nie ma pewności, którzy to dobrzy a którzy źli, cel walki też nie jest taki oczywisty.
Zakończenie również nie jest cukierkowe.
Wspomnienia... Od dłuższego czasu poszukuję tego filmu. Oglądałem to jako dzieciak ale zaloga G byla moimi idolami z dzieciństwa. Niestety nigdzie nie odnalazłem żadnego z odcinków. A poszukiwania utrudnia film o wiewiórkach... Pozdrawiam wszystkich fascynatów!
OdpowiedzUsuń