niedziela, 6 maja 2018

Piesek w kratkę





Jestem taki jak inne psiaki
naprawdę taki sam
i tylko wygląd dla niepoznaki
troszeczkę inny mam.
Z tylu ogonek, w kratki zielone
z przodu kraciasty nos
tyle mam kratek, że na dodatek
w kratkę też daję głos


Piesek w kratkę to sześcioodcinkowy serial, kukiełkowo-aktorski opowiadający o małym niepozornym piesku. "Dobranocka ta powstała przy udziale Pana Adama Kiljana, artysty plastyka, który to zaprojektował - opowiada Pani Zofia Ołdak, reżyser "Pieska w kratkę" - Pan Adam Kiljan, postanowił, że pies ze scenariusza musi się mocno wyróźniać i wymyślił że powinien być w kratkę. Ponieważ jest to mały piesek to ta kratka będzię właściwie go wyróżniała w tym pokoju pełnym zabawek oraz innych przedmiotów.
Ponieważ żyliśmy w takich czasach gdzie o materiał było trudno to dość długo szukaliśmy właściwego wzorca. Dopiero w Cepelii natrafiliśmy na właściwy wzór."
Ale księżyc jest mi świadkiem
że też płatam figle psie
takie różne figle w kratkę
raz się uda a raz nie



Piosenka ta, śpiewana przez tytułowego bohatera oddaje sens temu co się dzieje w każdym odcinku. Jest totalne szaleństwo pieska po mieszkaniu oraz zabawy z zabawkami i przedmiotami codziennego użytku. W jednym odcinku rozbrykany psiak bawi się w indian, jeszcze w innym rozgrywa mecz a kiedy indziej zwiedza kuchnię. Każdemu odcinkowi towarzyszą bardzo fajne piosenki śpiewane przez głównego bohatera (w tej roli Anna Skaros, która użyczyła głosu pieskowi) i przez chór (czyli Alibabki - odcinek "Szeryf długie ucho").

Serial ten wyprodukowany był w studiu SeMaFor w Warszawie a piesek był animowany poklatkowo w scenach bez postaci ludzkich, natomiast w nielicznych ujęciach z aktorami piesek był animowany marionetkowo. Szkieletem pieska był - jak większość figurek, które powstawały w Semaforze - elastyczny drut który dawał wyginać się na wszystkie strony. Kiedy trzeba było zrobić ruch pieska to najpierw trzeba było wygiąć drut do odpowiedniej pozycji, zrobić zdjęcie, potem znowu ułożyć drut i znowu zdjęcie itd itd ....

"Najdłuższa w tym wszystkim była animacja." - mówi Pani Zofia Ołdak - "10-minutowy film przygotowywaliśmy około dwóch miesięcy, ale przedtem trzeba było napisać scenariusz, potem powierzyć komuś dekoracje, scenografie czyli tam też się trochę schodziło, sfilmować scenografię i to wszystko trwało. Potem było montaż, udźwiękowienie itd."

Pamiętam, że pierwszy raz z "Pieskiem w kratkę" spotkałem się (o ile mnie pamięć nie myli) bodajże w którymś z odcinków Piątku z Pankracym. Później też widziałem go w programie 5-10-15. Być może też i miał (a myślę, że na pewno) swoje dziesięć minut w paśmie dla dobranocek tylko nie mogę sobie przypomnieć kiedy to było :)

Warto wspomnieć, że w 1985 roku Pani Zofia Ołdak wpadła na pomysł przypomnienia obecnej młodszej widowni (przypomnijmy że pierwszy odcinek pieska w kratkę powstał w 1968 roku a więc dzieci, które wtedy przeżywały zabawy pieska wydoroślały i pojawiło się nowe pokolenie), zmontowała wszystkie sześć odcinków Pieska w kratkę, poprosiła aktorów Pana Mariana Glinkę oraz Pana Wojciecha Pokorę i w ten sposób powstał film pełnometrażowy "Tato nie bój się dentysty". Piosenkę tytułową do tego filmu zaśpiewała Maryla Rodowicz. Powróciły wspomnienia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz