Tip i Tap mimo - iż bajka przyszła do nas z
Czechosłowacji, została jednak wymyślona w Belgii w 1969 roku.
Dwadzieścia sześć epizodów było u nas wyemitowanych w paśmie dobranocki
(nie pamiętam ale obstawiam poniedziałek bo on był zarezerwowany dla
czechosłowackich bajek) pod koniec lat 70-tych.
Bajka ta opowiadała o dwóch małych pieskach przeżywających różne
przygody. Za każdym razem wplątują się w jakieś kłopoty. A to nie chcą
myć zębów, a to ścigają kreta, który zniszczył ogród ich stryjka a kiedy
indziej chcą nauczyć sztuki pływania małą kaczuszkę.
Na szczęście nad
nimi oczywiście czuwa wujek Fido,
który jako chyba jedyny psi przedstawiciel za pomocą swoich uszu
potrafił fruwać. W odpowiednim momencie pojawia się i stara się naprawić
to co nabroili jego siostrzeńcy.
Dobranocka zawsze kończyła się odprowadzeniem Tipa i Tapa przez wujka
Fido do łóżka oraz końcowym tekstem wypowiadanym przez Fido: "Dobranoc"
co w odpowiedzi bohaterowie mówili: "Dobranoc wujku Fido, dobranoc
dzieci". Po czym grzecznie zasypiali.
piątek, 30 marca 2018
sobota, 24 marca 2018
Wodne dzieci
Film ten opowiada o przygodach Toma, który był biednym ale dobrym
chłopcem. Jego rodzice po urodzeniu porzucili go a więc dla wszystkich
innych był Tomem Jakimś Tam. Przez całe swoje dzieciństwo pracował dla
dwóch opryszków, zarabiając w ten sposób na chleb. Pewnego dnia
złodzieje w przebraniu za kominiarzy planują obrobić dom należący do
ludzi bogatych. W drodze do tego domu spotykają pewną starą kobiętę
niosącą chrust.
Staruszka w starciu z nimi nie miała żadnych szans i znalazła się na ziemi. Tom, który szedł za nimi pomaga starszej kobiecie podnieść się. Za chwilę orientuje się że staruszki tej nie ma. Przy wejściu do domu drzwi otwiera im służąca. W kierunku Toma posyła tajemnicze mrugnięcie okiem. Tom zaczyna ten gest kojarzyć sobie z "tajemniczą głową" którą widział dzień wcześniej i która tak samo mrugnęła do niego.
Złodzieje tymczasem zaczynają plądrować dom. Tom dociera do pokoju dziewczynki Eli. Zaczynają ze sobą rozmawiać ale zza ściany dochodzą dziwne hałasy. Tom otwiera drzwi do sąsiedniego pokoju i widzi tam jednego ze swych "opiekunów" plądrujących mieszkanie. Niezadowolony złodziej rzuca w kierunku Toma worek a służącej która w chwilę potem wchodzi do mieszkania próbuje wmówić że to chłopiec próbował okraść a on mu przeszkodził. Chłopiec ucieka a za nim rusza pogoń. Tom dociera do stromego wodospadu, tam spotyka pewną piękną panią, która skinęła na niego głową tak jakby odczytała jego myśli i zezwoliła mu na to. Tom bierze psa i skacze w nurt wody. Tutaj zaczyna się sekwencja animowana.
Tom, który pierwszy raz znajduje się w wodzie od stworzeń tam znajdujących się uczy się pływać. Swój spryt i naukę pływania wkrótce może przetestować gdy przyjdzie mu się zmierzyć z bandą wydr. Pokonany herszt bandy odpowiada mu że jego problem mogą rozwiązać wodne dzieci. Tom udaje się w dalszą drogę i spotyka uwięzionego homara Jocka. Pomaga się mu wydostac a ten obiecuje chłopcu wskazać drogę do wodnych dzieci. Po drodze przyjaciele docierają do wraku statku w którym straszy. Postanawiają to zbadać. Strachy na lachy ?
Nie, to straszy konik morski - Teofil, który również przyłącza się do Toma i Jocka. Cała trójka w poszukiwaniu wodnych dzieci wpada w pułapkę zastawioną przez rekina i węgorza. Pomaga im ryba piła, która muszkieterskimi wyczynaniami wyciąga przyjaciół z opresji. Wkrótce Tom i jego przyjaciele docierają do kryjówki wodnych dzieci. Dzieci, udzielają Tomowi wszelkich informacji i wskazują osobę mogącą pomóc Tomowi w wydostaniu się na ląd. Tom postanawia udać się następnego dnia ale nazajutrz wszystkie wodne dzieci zostały porwane i przetrzymywane przez rekina. Tom udaje się do władcy mórz - Posejdona. Ten zaś każe Tomowi dokonać dobrego wyboru. Chłopiec mając na uwadze wydostanie się na zewnątrz decyduje się pozostać i pomóc uwięzionym dzieciom. Dochodzi wkrótce do pojedynku Toma z rekinem w którym chłopiec wychodzi zwycięsko i uwalnia uwięzione dzieci. Posejdon zaś w zamian za dokonanie właściwego, dobrego wyboru uwalnia Toma i odsyła go na ziemię.
Chłopiec spotyka ponownie złodziejaszków, którzy nie zrażeni poprzednim fiaskiem zamierzają napaść jeszcze raz na ten sam dom. Tym razem Tom staje w obronie domowników i obezwładnia swoim sobie znanym sprytem złodziei. Na cześć Toma zostaje wydana uroczysta kolacja. Tom opowiada swoje przygody jakie spotkały go w wodzie ale nikt nie chce mu uwierzyć. Zdesperowany Tom bierze Elę nad znany sobie staw a głosy wydobywające się ze stawu przekonują Elę o prawdziwych opowieściach Toma.
Staruszka w starciu z nimi nie miała żadnych szans i znalazła się na ziemi. Tom, który szedł za nimi pomaga starszej kobiecie podnieść się. Za chwilę orientuje się że staruszki tej nie ma. Przy wejściu do domu drzwi otwiera im służąca. W kierunku Toma posyła tajemnicze mrugnięcie okiem. Tom zaczyna ten gest kojarzyć sobie z "tajemniczą głową" którą widział dzień wcześniej i która tak samo mrugnęła do niego.
Złodzieje tymczasem zaczynają plądrować dom. Tom dociera do pokoju dziewczynki Eli. Zaczynają ze sobą rozmawiać ale zza ściany dochodzą dziwne hałasy. Tom otwiera drzwi do sąsiedniego pokoju i widzi tam jednego ze swych "opiekunów" plądrujących mieszkanie. Niezadowolony złodziej rzuca w kierunku Toma worek a służącej która w chwilę potem wchodzi do mieszkania próbuje wmówić że to chłopiec próbował okraść a on mu przeszkodził. Chłopiec ucieka a za nim rusza pogoń. Tom dociera do stromego wodospadu, tam spotyka pewną piękną panią, która skinęła na niego głową tak jakby odczytała jego myśli i zezwoliła mu na to. Tom bierze psa i skacze w nurt wody. Tutaj zaczyna się sekwencja animowana.
Tom, który pierwszy raz znajduje się w wodzie od stworzeń tam znajdujących się uczy się pływać. Swój spryt i naukę pływania wkrótce może przetestować gdy przyjdzie mu się zmierzyć z bandą wydr. Pokonany herszt bandy odpowiada mu że jego problem mogą rozwiązać wodne dzieci. Tom udaje się w dalszą drogę i spotyka uwięzionego homara Jocka. Pomaga się mu wydostac a ten obiecuje chłopcu wskazać drogę do wodnych dzieci. Po drodze przyjaciele docierają do wraku statku w którym straszy. Postanawiają to zbadać. Strachy na lachy ?
Nie, to straszy konik morski - Teofil, który również przyłącza się do Toma i Jocka. Cała trójka w poszukiwaniu wodnych dzieci wpada w pułapkę zastawioną przez rekina i węgorza. Pomaga im ryba piła, która muszkieterskimi wyczynaniami wyciąga przyjaciół z opresji. Wkrótce Tom i jego przyjaciele docierają do kryjówki wodnych dzieci. Dzieci, udzielają Tomowi wszelkich informacji i wskazują osobę mogącą pomóc Tomowi w wydostaniu się na ląd. Tom postanawia udać się następnego dnia ale nazajutrz wszystkie wodne dzieci zostały porwane i przetrzymywane przez rekina. Tom udaje się do władcy mórz - Posejdona. Ten zaś każe Tomowi dokonać dobrego wyboru. Chłopiec mając na uwadze wydostanie się na zewnątrz decyduje się pozostać i pomóc uwięzionym dzieciom. Dochodzi wkrótce do pojedynku Toma z rekinem w którym chłopiec wychodzi zwycięsko i uwalnia uwięzione dzieci. Posejdon zaś w zamian za dokonanie właściwego, dobrego wyboru uwalnia Toma i odsyła go na ziemię.
Chłopiec spotyka ponownie złodziejaszków, którzy nie zrażeni poprzednim fiaskiem zamierzają napaść jeszcze raz na ten sam dom. Tym razem Tom staje w obronie domowników i obezwładnia swoim sobie znanym sprytem złodziei. Na cześć Toma zostaje wydana uroczysta kolacja. Tom opowiada swoje przygody jakie spotkały go w wodzie ale nikt nie chce mu uwierzyć. Zdesperowany Tom bierze Elę nad znany sobie staw a głosy wydobywające się ze stawu przekonują Elę o prawdziwych opowieściach Toma.
wtorek, 20 marca 2018
Don Kichot z La Manczy
Don Kichot / Don Kichote – zmyślny szlachcic z la Manchy (hiszp. Don Quijote de la Mancha) – hiszpański serial animowany z 1979 roku oparty na motywach powieści Miguela De Cervantesa. W Polsce emitowany w 1993 roku na Polsacie pod nazwą Don Kichot.
Odcinki Online: https://www.dailymotion.com/video/x3pcyih
Don Kichot był szlachcicem zamieszkałym w wiosce La Mancha. Fascynowały go romanse rycerskie i opowieści o rycerzach, które całymi dniami czytał. W końcu postanowił zostać błędnym rycerzem, podróżować po świecie i stać na straży dobra i honoru. Tak też uczynił. Na pierwszą wyprawę wybrał się samotnie, ale szybko się ona skończyła, ponieważ został pobity przez napotkanych robotników, których chciał zmusić do wysławiana urody damy jego serca, Dulcynei z Toboso. Kiedy tylko wyzdrowiał, natychmiast wyruszył w kolejną podróż, tym razem zabierając ze sobą giermka. Był nim niepiśmienny wieśniak Sancho Pansa, człowiek chciwy, chytry i pazerny, ale jednocześnie rozsądny i trzeźwo patrzący na życie. Don Kichot obiecał mu, że uczyni go gubernatorem wyspy. Sancho bardzo lubił Don Kichota i starał się chronić go przed nieprzyjemnościami, jakie wynikały z jego dziwnych wyobrażeń o świecie. Niestety zwykle mu się to nie udawało i często musiał leczyć swojego pana z sińców i guzów. Don Kichot wszędzie widział bandytów, damy w niewoli i olbrzymów, z którymi musiał walczyć, co było przyczyną wielu kłopotów. Don Kichot zabił między innymi kilka owiec z mijającego go stada, ponieważ myślał, że wzniecany przez nie kurz wywołany jest walką dwóch armii rycerzy, oraz walczył z wiatrakami, które wziął za olbrzymy. Ośmieszył się także, nosząc na głowie miednicę, którą uważał za legendarny rycerski hełm.
Ponieważ wyprawa trwała bardzo długo i istniała obawa, że Don Kichot w końcu straci w niej życie, jego przyjaciele - Kapłan i Golibroda - z pomocą wtajemniczonego we wszystko Sancho Pansy i udającej księżniczkę w opałach damy zwabili Don Kichota z powrotem do domu. Był już na to najwyższy czas, gdyż rycerz znajdował się w bardzo kiepskim stanie.
W drugiej części powieści Sancho zostaje gubernatorem wyspy, ale okazuje się, że kompletnie nie radzi sobie z wypływającymi z tego obowiązkami. Don Kichot natomiast, mimo próśb i ostrzeżeń siostrzenicy i przyjaciół, wyrusza na trzecią wyprawę. Jest ona niestety bardzo nieszczęśliwa w skutkach - rycerz zostaje szczególnie dotkliwie pobity i mimo troskliwej opieki umiera.
piątek, 16 marca 2018
Dartagnan i trzej muszkieterowie ( Wersia Rosyjska )
"paraparapa radujemsia .... " - no właśnie, kto pamięta tą
słynną piosenkę, jak również i inne piosenki, które słuchaliśmy
oglądając jedną z kolejnych wersji przygód słynnych muszkieterów - tym
razem pochodzących od naszego wielkiego brata ze wschodu. Tak, tak ...
rosjanie też mieli spory wkład w robieniu filmów historycznych, głównie
opisujących raczej historię ich kraju ale tym razem zrobili wyjątek i
wzięli się za ekranizacje powieści Alexandra Dumasa.
Warto jednak dodać, iż postawili na niecodzienny scenariusz bowiem z tego 3-odcinkowego mini serialu zrobili musical, gdzie prócz akcji mogliśmy sobie posłuchać również i piosenek w wykonaniu aktorów.
Przygody Dartagnana i trzech muszkieterów były już sfilmowane na różne sposoby. Były filmy fabularne, seriale, animowane. Nasz dawny "wschodni brat" pod koniec lat 70-tych a dokładnie w 1978 roku wypuścił na ekrany telewizorów serial o przygodach trzech muszkieterów ale tym razem zrobił to w formie musicallu w którym to oprócz akcji wiodącą rolę odgrywały piosenki. Całość, składająca się z trzech części obejmowała w sumie 220 minut.
Mimo iż był to niskobudżetowy mini-musical to właśnie ta wersja radziecka jest najbardziej znana i zdecywoanie kultowa w kraju z którego się wywodzi a większość piosenek w nich śpiewana stała się narodową klasyką.
Film ten co prawda nakręcony został w 1978 roku w "Studio filmowym Odessa"
ale z powodu nieporozumień między reżyserem Georgiem
Jungvaldem-Khilkevichem, scenarzystą - Markiem Rozovskym oraz autorem
piosenek Yurijem Ruashentsevem obraz ten przeleżał na półce równo rok.
Sama zaś premiera telewizyjna odbyła się dopiero w grudniu 1978 roku. Do
Polski serial ten zawitał bodajże w pierwszej połowie lat 80-tych.
Zdjęcia kręcono na Ukrainie, we Lwowie, Odessie, zamku Swiżewskim i
twierdzy Chocim. Zamek Świżewski, chyba z racji oszczędności, zagrał w
filmie kilka miejsc. Był on rodowym zamkiem Dargagnanów, klasztorem
karmelitów w Bethune, domem kata oraz bastionem Saint Gervais.
Fotografia pochodzi ze zbiorów kaskadera Nikołaja Waszczilina
W czterech muszkieterów wcielili się następujący aktorzy: Michaił Bojarski jako d'Artagnan (na zdjęciu powyżej ten przy kierownicy), Veniamin Smekhov jako Athos (pierwszy z lewej - siedzi w przyczepie), Valentin Smirnitsky jako Porthos (pierwszy z lewej - siedzi za Athosem) i Igor Starygin jako Aramis (pierwszy
z prawej - siedzi za Dartagnanem) . W trakcie kręcenia zdjęć, z racji
niewielkiej przerwy pomiędzy kolejnymi scenami, aktorzy nie zdejmowali
swoich kostiumów i tak ucharakteryzowani często zaglądali do lokalnych
barów w Odessie, co z początku wzbudzało to zainteresowanie.
Rolę Dartagnana jak wspomniałem dostał rosyjski aktor i piosenkarz Michaił Bojarski.
Cóż, pierwotnie Dartagnana miał zagrać Aleksandr Abdulov a Bojarski
miał dostać rolę czarnego charakteru a mianowicie hrabiego de Rochefort.
Przypadek sprawił, że Bojarski na swój próbny plan zdjęciowy spóźnił
się a ponieważ plan obejmował strzelanie i jakąs bijatykę to nie bacząc
na to wdał się w nią. Reżyser, który oglądał potem zdjęcia z tego planu
był już pewny kto zagra w tym serialu gaskończyka Dartagnana. Jednak
rola była ta już obsadzona. Bojarskiemu zaproponowano rolę Atosa lub
Aramisa jednak Abdulov nie umiał sobie poradzić z materiałem muzycznym a
dodatkowe wstawiennictwo kompozytora Maxima Dunajewskiego zrobiło
swoje. Bojarski został Dartagnanem.
Warto zwrócić jeszcze uwagę na inną ciekawostkę filmową. Otóż w jednej ze scen w Menge, w epizodzie pojawia się kobieta, która rzuca w straż chlebem. Kobietę tą zagrała matka Bojarskiego - Elena Melentjewa.
Aramis czyli Igor Starygin został wypatrzony przez Bojarskiego w filmie "Obyśmy dożyli do poniedziałku" i właściwie dzięki rekomendacji Michaiła został łamaczem kobiecych serc - muszkieterem Aramisem.
Do roli Atosa pretendował początkowo Wasilij Livanow. Pojawił się dwa razy na próbach, które zdaniem reżysera wypadły dobrze ale niejednoznacznie. W pewnym momencie Livanow zniknął bowiem zaczął grać Sherlocka Holmesa a jego miejsce, po długich rozmowach zajął Veniamin Smekhov.
Jeśli chodzi o rolę kobiecą to trzeba wspomnieć o serialowej Lady Winter, do której najpierw wybrano Elenę Solovey a następnie (z racji braku czasu aktorki ze względu na inne ciekawsze propozycje) Margaritę Terekhovą.
Właśnie ta aktorka zagrała w tym serialu w bluzce ale bez stanika i
była pierwszą kobietą w historii kina radzieckiego, której kobieca
pierść była widoczna nie przez jedną chwilę, ale przez cały film.
O tym co się działo na planie i poza nim krążyły ciekawe opowieści. Najciekawsza była ta iż aktorzy początkowo zakwaterowani byli w hotelu lwowskim "Kołchoznaja", który z racji braku wody w pokojach przypominał blisko karczmy grane przez aktorów w serialu. W proteście przeciwko takiemu traktowaniu aktorzy przenieśli się do drugiego hotelu i zrobili tam pijacką burdę. Reżyser przez to był wściekły na aktorów ale przeniósł ich do innego miejsca zakwaterowania. Tam było jeszcze ciekawiej bowiem wieczorami aktorzy bawili się przedstawiając postacie marksizmu-leninizmu a sam Bojarski naśladował Breżniewa. Niestety aktorzy nie zdali sobie sprawę o tym iż cały budynek był na podsłuchu. Dowiedział się o tym reżyser bowiem został mu przedstawiony zapis tych wieczornych spotkań ... w lokalnym biurze KGB. "To są kretyni, to już się więcej nie powtórzy" - powiedział reżyser po odsłuchaniu nagrania. O dziwo - miejscowym notablom to wystarczyło. "Byliśmy wtedy lekkomyślni. Nawet nie baliśmy się" - wspomina później grający role Porthosa aktor Smirnitsky.
Niemniej serial ten okazał się dużym sukcesem. Przygody bohaterów
oglądał cały kraj a aktorzy zostali bardzo dobrymi przyjaciółmi. Mało
tego - zagrali ponownie swoje role jeszcze w trzech sequelach
nakręconych już po upadku Związku Radzieckiego. Dwa z nich były oparte
na kontynuacjach powieści Dumasa (Muszkieterowie, dwadzieścia lat
później - 1992 oraz Sekret królowej Anny, lub jak kto woli
Muszkieterowie trzydzieści lat później). Zagrali jeszcze w 2007 roku ale
o tym filmie im mniej wiemy tym lepiej :)
Warto jednak dodać, iż postawili na niecodzienny scenariusz bowiem z tego 3-odcinkowego mini serialu zrobili musical, gdzie prócz akcji mogliśmy sobie posłuchać również i piosenek w wykonaniu aktorów.
Przygody Dartagnana i trzech muszkieterów były już sfilmowane na różne sposoby. Były filmy fabularne, seriale, animowane. Nasz dawny "wschodni brat" pod koniec lat 70-tych a dokładnie w 1978 roku wypuścił na ekrany telewizorów serial o przygodach trzech muszkieterów ale tym razem zrobił to w formie musicallu w którym to oprócz akcji wiodącą rolę odgrywały piosenki. Całość, składająca się z trzech części obejmowała w sumie 220 minut.
Mimo iż był to niskobudżetowy mini-musical to właśnie ta wersja radziecka jest najbardziej znana i zdecywoanie kultowa w kraju z którego się wywodzi a większość piosenek w nich śpiewana stała się narodową klasyką.
Fotografia pochodzi ze zbiorów kaskadera Nikołaja Waszczilina
Warto zwrócić jeszcze uwagę na inną ciekawostkę filmową. Otóż w jednej ze scen w Menge, w epizodzie pojawia się kobieta, która rzuca w straż chlebem. Kobietę tą zagrała matka Bojarskiego - Elena Melentjewa.
Aramis czyli Igor Starygin został wypatrzony przez Bojarskiego w filmie "Obyśmy dożyli do poniedziałku" i właściwie dzięki rekomendacji Michaiła został łamaczem kobiecych serc - muszkieterem Aramisem.
Do roli Atosa pretendował początkowo Wasilij Livanow. Pojawił się dwa razy na próbach, które zdaniem reżysera wypadły dobrze ale niejednoznacznie. W pewnym momencie Livanow zniknął bowiem zaczął grać Sherlocka Holmesa a jego miejsce, po długich rozmowach zajął Veniamin Smekhov.
O tym co się działo na planie i poza nim krążyły ciekawe opowieści. Najciekawsza była ta iż aktorzy początkowo zakwaterowani byli w hotelu lwowskim "Kołchoznaja", który z racji braku wody w pokojach przypominał blisko karczmy grane przez aktorów w serialu. W proteście przeciwko takiemu traktowaniu aktorzy przenieśli się do drugiego hotelu i zrobili tam pijacką burdę. Reżyser przez to był wściekły na aktorów ale przeniósł ich do innego miejsca zakwaterowania. Tam było jeszcze ciekawiej bowiem wieczorami aktorzy bawili się przedstawiając postacie marksizmu-leninizmu a sam Bojarski naśladował Breżniewa. Niestety aktorzy nie zdali sobie sprawę o tym iż cały budynek był na podsłuchu. Dowiedział się o tym reżyser bowiem został mu przedstawiony zapis tych wieczornych spotkań ... w lokalnym biurze KGB. "To są kretyni, to już się więcej nie powtórzy" - powiedział reżyser po odsłuchaniu nagrania. O dziwo - miejscowym notablom to wystarczyło. "Byliśmy wtedy lekkomyślni. Nawet nie baliśmy się" - wspomina później grający role Porthosa aktor Smirnitsky.
poniedziałek, 12 marca 2018
Cudowna podróż
Cudowna podróż / Wspaniała podróż Nilsa Holgerssona (jap. ニルスのふしぎな旅 Nils no fushigi na tabi) – serial animowany produkcji japońsko-austriackiej wyprodukowany przez Studio Pierrot. Serial jest adaptacją powieści pod tym samym tytułem autorstwa Selmy Lagerlöf .
Wersja polska
W Polsce serial był emitowany po raz pierwszy w 1988 roku w Kinie Tik-Taka.Następnie był emitowany pod nazwą Wspaniała podróż Nilsa Holgerssona w telewizji Polsat Junior i TV4 z niemieckim dubbingiem i polskim lektorem.
Fabuła
Akcja toczy się w drugiej połowie XIX wieku. Główny bohater filmu - 14-letni Nils Holgersson początkowo mieszka z rodzicami w wiosce gdzieś na południu Szwecji. Chłopiec ten ma bardzo zły charakter, nie słucha rodziców, nie szanuje nikogo i dręczy zwierzęta. Pewnego dnia chłopiec nie chce pójść z rodzicami do kościoła. Ojciec pozwala mu nie iść, ale nakazuje przeczytać wskazany fragment z Biblii. Nils zostaje sam w domu i obmyśla, jaki figiel mógłby znowu spłatać. Niespodziewanie przeszukując starą skrzynię znajduje w niej krasnoludka, którego łapie i chce zamknąć w klatce. Krasnoludek zmienia go wówczas w człowieczka własnego wzrostu. Kiedy Nils wychodzi na zewnątrz, zwierzęta które dotychczas były bezbronnymi ofiarami jego „zabaw” - teraz usiłują wziąć odwet na bezbronnym Nilsie. Z opresji ratuje go gąsior Marcin który zabiera go wraz z Okruszkiem - chomikiem Nilsa (postać ta nie występuje w oryginalnej powieści), również zmniejszonym przez krasnoludka, w podróż przyłączając się do stada dzikich gęsi lecących na północ - do Laponii. W trakcie tej niezwykłej podróży Nils poznaje Szwecję i przeżywa rozmaite przygody a następnie powraca do domu całkowicie odmieniony i krasnoludek przywraca go do pierwotnych rozmiarów.sobota, 10 marca 2018
Bouli
Bouli (spolszczone Buli) – belgijsko-francuska seria filmów animowanych z końca lat 80. XX wieku o przygodach bałwanka o tym samym imieniu. Roztopiony przez słońce, powrócił do dawnych kształtów i ożył, dzięki magicznej mocy Księżyca i dołączył do przyjaciół w Krainie Bałwanków, zamieszkałych w igloo na zamarzniętej rzece. Imię Bouli pochodzi od francuskiego określenia boule de neige, czyli kula śnieżna.
Seria liczyła sobie 114 odcinków – 78 pięciominutowych i 36 siedmiominutowych. W Polsce serial był nadawany od 14 września 1990 – w piątkowej wieczorynce aż do 1992 przez TVP1 w ramach Wieczorynki i był wówczas jedną z najpopularniejszych dobranocek. W oryginalnej wersji większości postaci, w tym głównemu bohaterowi, głos podkładały kobiety. W polskim dubbingu nie zachowano tej reguły.
Po dziewiętnastu latach Bouli powrócił do TVP1 10 grudnia 2008 r. w nowej wersji dubbingowej. Od 26 kwietnia 2009 roku jest emitowany w TVP Polonia w bloku Dobranocka.
środa, 7 marca 2018
Baśnie i Waśnie
Czas bym napisał coś o
czymś animowanym. Większość z nas w dzieciństwie lubiła grać w karty.
Były gry w wojnę, w kuku, w świnkę, w Pana. Twórców tej kreskówki o
której zaraz napiszę inspirował fakt jak by przebiegała taka "wojna" ale
widziana oczami nie graczy, używających tych kart a samymi kartami.
W ten sposób zrodziły się
"Baśnie i waśnie" - trzynastoodcinkowy serial animowany dla dzieci
powstały w 1964 r. w Studiu Miniatur Filmowych w Warszawie.
Bohaterami "Baśni i waśni" są właśnie postacie z kart. Z jednej strony dobroduszny Król Kier a po stronie przeciwnej złośnik Król Pik. Król Kier - miłośnik polowania i szachów z chęcią grywał ze swoim sąsiadem - Królem Pik w tą inteligentną grę.
Niestety nie przewidział jednego, że sąsiad nie lubi przegrywać. Kiedy Król Pik przegrał kolejną partię szachów rozzłościł się i wypowiedział wojnę Królowi Kier. Jego celem było przejęcie "kierowego" królestwa a do zrealizowania tego celu miało się przyczynić porwanie księżniczki kier. Niestety na drodze do zrealizowania tego ambitnego planu stanął dzielny walet Króla Kier, którego spryt i odwaga przyczyniają się do pokrzyżowania planów przebiegłego waleta Pik i tym samym wyjść zwycięsko z kolejnej potyczki z Królem Pik.
Bohaterami "Baśni i waśni" są właśnie postacie z kart. Z jednej strony dobroduszny Król Kier a po stronie przeciwnej złośnik Król Pik. Król Kier - miłośnik polowania i szachów z chęcią grywał ze swoim sąsiadem - Królem Pik w tą inteligentną grę.
Niestety nie przewidział jednego, że sąsiad nie lubi przegrywać. Kiedy Król Pik przegrał kolejną partię szachów rozzłościł się i wypowiedział wojnę Królowi Kier. Jego celem było przejęcie "kierowego" królestwa a do zrealizowania tego celu miało się przyczynić porwanie księżniczki kier. Niestety na drodze do zrealizowania tego ambitnego planu stanął dzielny walet Króla Kier, którego spryt i odwaga przyczyniają się do pokrzyżowania planów przebiegłego waleta Pik i tym samym wyjść zwycięsko z kolejnej potyczki z Królem Pik.
Uff ... to trochę
skomplikowane w przeciwieństwie do bajki, która - szczerze powiedziawszy
- jest ubogą wersją tych kreskówek, które lecą obecnie na Cartoon
Network. Gros każdego odcinka to bezustanne bitwy i bezustanne siekanie,
ale to chyba było w tamtych czasach trendy bo większość z nas jako
dzieci lubiła bawić się w wojnę i naśladować jak nie Czterech Pancernych
to rycerzy walczących na zamkach. Dziwi mnie jednak pojawiająca się
nienawiść do takiej bajki ... przecież w porównaniu z obecnymi
kreskówkami to tutaj nikt w tym serialu nie ginie. Owszem - łupnia
dostają ci źli - bo przecież bajka musi mieć jakiś pozytywny koniec ale
obywa się bez trupów.
Warto jednak dodać iż na
podstawie tych trzynastu odcinków, a ściśle mówiąc po ich ponownym
zmontowaniu, powstała wersja kinowa zatytułowana "Rycerzyk Czerwonego
Serduszka" wzbogacona o nieco więcej kolorów.
sobota, 3 marca 2018
Wejście smoka
Raz na trzy lata na prywatnej wysepce Hana odbywa się turniej zawodników walk wschodnich. Do turniej zapraszani są światowej sławy mistrzowie karate. Wśród nich zaproszenie przyjmuje Lee - jeden z mnichów klasztoru Shaolin. Na zaproszenie Lee reaguje też rządowa agencja ds. zwalczania przestępczości, której udaje się nakłonić Lee do współpracy. Ma odszukać zaginioną agentkę a także znaleźć ślady przestępczej działalności Hana. Lee dowiaduje się również iż jeden z ochroniarzy Hana odpowiedzialny jest za śmierć jego siostry.
Film "Wejście smoka" to dla Bruce'a, który chciał wypaść dobrze przed amerykańską publicznością było być albo nie być. Początkowe sceny były kręcone bez udziału mistrza, który pojawił się na planie w dwa tygodnie później od rozpoczęciu zdjęć. Zdenerwowany i zagubiony tą całą machiną filmową z czasem przełamał się i produkcja ruszyła z kopyta. Był obecny na planie przez 24 godziny na dobę. Ponieważ odpowiadał za choreografię wszystkich walk musiał zapoznać się z pracą kamer oraz rysować swoje wizje na papierze. Trudno byłoby stwierdzić co w tym filmie było naprawdę a co markowane. Prawdziwa np. była scena walki Lee z Oharrą, w której ochroniarz Hana próbował zaatakować Lee przy użyciu pęknietej butelki. Jak mówił odtwórca roli Oharry, na planie przez przypadek zranił Bruce'a kawałkiem szkła co spowodowało wściekłość mistrza i wyładowanie się na aktorze. Ten boczny kopniak, po którym Oharra wpadł na grupę zawodników obserwujących pojedynek był prawdziwy i ... musiał zaboleć.
Na planie filmu spotkało się dwóch mistrzów sztuk walki a mianowicie Bruce Lee i Bolo Yeung. Bruce zaproponował Yeungowi rolę najsilniejszego wojownika z ludzi Hana, co dziwne rola ta była niema. Przez cały film Bolo nie wypowiada ani słowa (no prawie - raz się odezwał dając sygnał do rozpoczęcia turnieju). Rola ta była dla niego dużym wyzwaniem i doświadczeniem. Bolo darzył dużym poważaniem Bruce'a a podczas zdjęć mistrzowie zaprzyjaźnili się ze sobą co owocowało spotykaniem się w późniejszych czasach i dyskutowaniem nad filozoficznymi aspektami kung-fu. Jednak scenariusz filmu nie przewidywał walki między Brucem a Bolo, który jak pamiętacie ginie z ręki ... a raczej z nogi kogoś innego (szybka śmierć). Rozczarowania nie krył tym Bolo a także widzowie, którzy spodziewali się że mimo widowiskowych walk jakie obejrzeli podczas trwania seansu zobaczą i tą ... jedyną w wykonaniu mistrzów sztuk walki. Mimo to pozostały archiwalne zdjęcia z planu na który panowie trenowali razem.
Także i Jackie Chan miał swoje pięć minut w tym filmie bowiem wtedy jako statysta stawiał swe kroki w najróżniejszych filmach. Nie inaczej było i w "Wejściu smoka" w którym widzowie twierdzą iż widzieli go dwa razy a sam Jackie mówił o trzech pojawieniach się na planie. Pierwsza - najbardziej widowiskowa aczkolwiek też i krótka jest oczywiście scena w podziemiach Hana, kiedy to Bruce łapie go za włosy by za chwilę skręcić mu kark. Innym razem możemy dostrzec go w scenie z udziałem goryli Hana i siostry Bruce'a. Ponoć Chan to ten co dostaje przy moście od dziewczyny w krocze. Trzecia obecność Jackiego to już wyjawił w wywiadzie sam zainteresowany kiedy przyznał iż był także jednym z kaskaderów, kiedy Lee uderza przeciwników mając dwa kije. Ponoć to uderzenie było prawdziwe (wypadek przy pracy). Wtedy to Lee natychmiast przeprosił Chana oraz podkreślił iż może pracować we wszystkich jego filmach. Niestety - na zapewnieniach się skończyło bowiem Bruce zmarł zanim mógł dotrzymać tej obietnicy.
Nieprawdziwa jest oczywiście pogłoska iż w filmie tym pojawia się Chuck Norris. Owszem Chuck zmierzył się w Lee ale to było w "Drodze smoka" gdzie w finałowej scenie obydwaj panowie stoczyli ze sobą walkę.
Ciekawostką jest fakt iż scena początkowa z otwierającą walką pomiędzy Brucem Lee, a Sammo Hungiem została nakręcona już po ukończeniu zdjęć do filmu na specjalne życzenie Bruce'a a scena z gilotyną i kotem to była ostatnia nakręcona scena z udziałem Johna Saxona. Tego samego Johna, który z kin klasy B trafił do takiego filmu i którego nazwisko w czołówce jest przed Brucem Lee. Dlaczego? Ano dlatego, iż nie do pomyślenia było iż nazwisko azjaty w amerykańskich filmach pojawiało się pierwsze. Stąd taka decyzja ale wiadomo iż król był tylko jeden ...
Warto też zwrócić uwagę na muzykę, którą skomponował Lalo Schifrin a która przyniosła mu w pewien sposób nieśmiertelność. Kompozytor bowiem połączył ze sobą dwa światy: Zachodu (reprezentującego popową, jazzująco-funkową muzykę) ze Wschodem (reperezentującego etniczne intstrumentarium). Najbardziej rozpoznawalnym z utworów muzycznych jest oczywiście ścieżka otwierająca film. Nie do przebicia z zastosowaniem gitary funkowej i organów Hammonda połączonych z dęciakami i szybkimi smyczkami. Tego nie można opisać a słuchac można cały czas.
Nie mniej jednak w większości domów zagościły plakaty z podobizną Bruca Lee, które były nagminnie zamieszczane przez wszystkie kolorowe czasopisma.
Wprowadzenie tego filmu zapoczątkowało również zapotrzebowanie na wiedzę o wschodnich sztukach walki. Jak grzyby po deszczu powstawały takie szkółki do których tak samo jak i do kin waliły tłumy.
W 2004 roku film został dodany przez National Film Preservation Board do listy filmów National Film Registry tworzących dziedzictwo kulturalne Stanów Zjednoczonych do przechowywania w Bibliotece Kongresu Stanów Zjednoczonych.
Na bazie filmu "Wejście smoka" pojawił się Franek Kimono. Ta fikcyjna postać wykreowana przez niesamowitego Piotra Fronczewskiego ubrana w białe kimono parodiowała styl disco a jego piosenkę "Ja jestem king Bruce Lee karatę mistrz" znał chyba w tych czasach każdy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)