piątek, 22 grudnia 2017

Twin Peaks

Czołówka z muzyką Angelo Badalamentiego doskonale wprowadza w specyficzny klimat pełnego tajemnic miasteczka Twin Peaks, ale odcinek pilotowy nie jest zbyt obiecujący - wszyscy płaczą po śmierci Laury Palmer, co sugeruje, że była to osoba bardzo lubiana. Chociaż pojawia się tajemnicze morderstwo to nie mamy tu do czynienia z typowym serialem kryminalnym, w którym na końcu pozytywny bohater wykryje sprawcę zbrodni.


Serial łączy elementy mrocznego i pełnego zagadek thrillera kryminalnego, młodzieżowego filmu obyczajowego, wstrząsającego dramatu, a nawet absurdalnej komedii. W jednej chwili twórcy potrafią wciągnąć ciekawą intrygą i zaskakującymi zwrotami akcji, by w następnej chwili zdenerwować lub zirytować dziwnymi zachowaniami bohaterów. Tu świat prawdziwy łączy się ze światem odrealnionym, jakby „wyjętym” z koszmaru sennego. W rozwiązaniu zagadki głównemu bohaterowi pomagają nie tylko jego umiejętności, doświadczenie i intuicja, ale także niezrozumiałe zjawiska (nazwisko mordercy poznaje we śnie).





Bohaterami serialu są ludzie, którzy sprawiają wrażenie, jakby ukrywali jakąś tajemnicę. Są przez to podejrzewani o popełnienie zbrodni, jeśli nie przez agentów FBI i policjantów, to przez widzów. Każdy, nawet wyglądający niewinnie, może okazać się mordercą. Lubiana przez wszystkich ofiara morderstwa, Laura Palmer, także okazuje się osobą nie pozbawioną wad. Bohaterami serialu są ludzie o różnych cechach charakteru, których łączy tytułowe miasteczko Twin Peaks. Przybysz z zewnątrz, agent specjalny Dale Cooper, próbując poznać tajemnice miasteczka i jego mieszkańców, daje się wciągnąć w klimat tego miejsca. Widzowie również.

Producenci zadbali o świetnie dobraną ekipę aktorską, scenarzyści zadbali o dużą ilość oryginalnych pomysłów oraz o to, by nikomu nie udało się przewidzieć rozwiązania zagadki morderstwa, natomiast reżyserujący pilotowy odcinek David Lynch pokazał, jak należy wytworzyć odpowiedni klimat, by wciągnąć widzów w opowiadaną historię. W budowaniu klimatu pomógł kompozytor Angelo Badalamenti, który oprócz mrocznego tematu z czołówki stworzył także piękny temat miłosny (znany też jako „Temat Laury Palmer”).


Z obsady najbardziej zapadł mi w pamięć Ray Wise w roli ojca Laury, a z aktorek śliczna Sherilyn Fenn w roli Audrey. Mimo iż głównym scenarzystą był Mark Frost, to widać tu wyraźny wpływ stylu filmów Davida Lyncha, za którym ja nie przepadam. W związku z tym serialu nie zaliczam do najlepszych i nie wracam do niego za każdym razem, jak leci w telewizji, ale nie dziwię się, że stał się kultowy ze względu na mnóstwo odważnych, oryginalnych pomysłów oraz niepowtarzalny klimat i styl, nie spotykane w żadnym innym serialu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz