sobota, 10 października 2015

Podróż za jeden uśmiech

 

 Podróż za jeden uśmiech - Gołębiewski i Łobodziński



Poznajcie najpierw Dudusia Fąferskiego, mojego ciotecznego brata — pożal się Boże. Wierzcie mi, gdyby to ode mnie zależało, Duduś nigdy nie byłby moim ciotecznym bratem ani nawet dalekim kuzynem. Ale cóż, jest synem mojej rodzonej ciotki, więc przepadło. Tak mnie los skarał. Najwięcej cierpię z tego powodu w szkole. Chodzimy bowiem do jednej klasy, a gdy tylko coś przeskrobię, zaraz słyszę kazanie: "Jesteś nie przygotowany, jesteś leń, bierz przykład z ciotecznego brata". Albo: „Duduś wczoraj dostał piątkę z fizyki, a ty co?" I tak Duduś Fąferski prześladuje mnie od pierwszej klasy.... (fragment książki Adama Bahdaja "Podróż za jeden uśmiech")
Podróż za jeden uśmiech
Serial "Podróż za jeden uśmiech" zadebiutował, pomimo jego treści, zimą 9 stycznia 1972 roku. Na motywach książki Adama Bahdaja pod tym samym tytułem opowiada o podróży Poldka i jego kuzyna Dudusia na Hel do swoich matek wypoczywających nad morzem. Wskutek małego zamieszania zamiast jechać pociągiem decydują się pojehać z Krakowa na Hel autostopem. Niestety, to nie koniec kłopotów. Jednym z dużych kłopotów jest Duduś i jego wielkich rozmiarów walizka ale od czego ma się takiego przedsiębiorczego kuzyna jakim jest Poldek, który zawsze znajdzie jakieś wyjście z kłopotliwej sytuacji. Podczas podróży Duduś i Poldek poznają interesujących ludzi oraz docierają do ciekawych miejsc. Co ciekawe doświadczenia wyniesione z podróży zmieniają ich charaktery a zwłaszcza mamisynkowatego Dudusia.
Podróż za jeden uśmiech - Henryk Gołębiewski
Prawdziwym impulsem do napisania książki "Podróż za jeden uśmiech" była podróż autostopem Marka Bahdaja - syna autora książki. Po powrocie do domu opowiedział on o tym swemu ojcu a tamten przelał te przygody na papier. Przygody chłopców w serialu są znacznie dłuższe od tych w książce bowiem w serialu wyruszają oni z Krakowa na Hel a w książce z Warszawy do Międzywodzia. Reżyser, Stanisław Jędryka tak bowiem tłumaczy tą zmianę "Chcieliśmy pokazać więcej Polski z pięknym Kazimierzem Dolnym włącznie".
   Ojciec: No mogę chyba wiedzieć, jakie stopnie ma mój syn, nie?
   Poldek: Symetryczne.
   Ojciec: Jak to: symetryczne?
   Poldek: No tak: w środku piątka, a po bokach trójki.
   Ojciec: Same tróje?!
   Poldek: Nie! Jedna piątka – ze śpiewu!
   Ojciec: I tobie się jeszcze chciało śpiewać!
   Źródło: odcinek 1, Pechowy dzień
Podróż za jeden uśmiech Podróż za jeden uśmiech
Zdjęcia do serialu rozpoczęły się 26 lipca a skończyły się w pierwszych dniach października 1971 roku. Serial ten jest popisem duetu Henryk Gołębiewski - Filip Łobodziński. Poznali się oni na planie filmu "Abel, twój brat" a na planie Podróży i pod okiem reżysera stworzyli niezapomniany duet. Po skończonych zdjęciach chłopcy przez kilka, kilkanaście lat opowiadali później mediom o "niezapomnianej przygodzie". Prawda była zupełnie inna o czym odważył się opowiedzieć Filip Łobodziński by zamknąć temat związany z tym serialem. Dla niego rola Dudusia dała mu wprawdzie popularność ale stała się również i przekleństwem bowiem musiał znosić słowo "Duduś" wykrzykiwane w jego stronę oraz pytania "A gdzie walizka?". Na dodatek podczas kręcenia serialu miał również problemy w szkole (serial był kręcony do października) gdzie nauczyciele patrzyli na niego krzywo a i materiału do nauki nazbierało się przez ten czas co nie miara.
Jako ciekawostkę mogę dodać iż Filip Łobodziński pierwszy raz zetknął się z opowieścią "Podróż za jeden uśmiech" na planie filmu "Abel, twój brat". Nie wiedział, iż wkrótce - dwa lata później - będzie jednym z głównych bohaterów powieści. Nie inaczej było również z powieścią "Stawiam na Tolka Banana", którą przeczytał będąc na planie "Podróży za jeden uśmiech". I co? W rok później, reżyser Jędryka zaprosił go do serialu na podstawie książki, którą przeczytał. To chyba jakiś omen :)
W serialu mamy też i do czynienia z pewną wizją przyszłości scenarzysty (bądź reżysera) bowiem w odcinku drugim z ust chłopców padają takie słowa:
   Poldek: Stary, a czy ty nie masz czasem w kieszeni telefonu bez drutu?
   Duduś: Tylko nie fantazjuj, błagam!
Kto by pomyślał że za dwie dekady te słowa staną się prorocze. Ciekaw jestem jaki słów by dzisiaj użyli? :)
Podróż za jeden uśmiech - Filip Łobodziński Podróż za jeden uśmiech - Henryk Gołębiewski i Filip Łobodziński
A wracając do planu filmowego to też nie było tak różowo. Filip Łobodziński w wywiadzie dla Nesweek'a z 2010 roku tak mówi: "Słowa widzów o 'kultowym filmie', o 'kapitalnych przygodach' budzą we mnie niekłamaną zazdrość. Oni mają swoje przeżycie pokoleniowe, mogą komentować sceny albo parodiować bohaterów. A ja? Jak tu się przejąć tym, że chłopc zostają zamknięci w samochodzie chłodni, skoro pamiętam z tego samochodu tylko smród? Jak emocjonować się rzekomym spotkaniem z dzikiem w lesie, skoro pamiętam, że tego dnia aprowizacja na planie sprowadzała się do nieświeżej maślanki i strasznie tłustych serdelków? Jak śmiać się z Dudusia udającego Anglika przed wieśniaczką, skoro bardziej śmieszą mnie nasze zasznurowane usta, by nie wydobywała się z nich para? Tego dnia był mróz, a mieliśmy udawać, że jest upalny czerwiec(...). Powtarzane w nieskończoność duble, czekanie na słońce (bo z jakichś powodów nie przewidziano dnia pochmurnego), nerwy na planie przeradzające się czasem w istne burze z piorunami - to była codzienność mojej filmowej przygody. Mordegą byłogranie w garniturku, który w upalne dni stawał się dodatkową torturą - gruba wełna zmieszana z włóknem sztucznym, do tego koszula non iron i fontaż pod szyją. Na szczęśćie osławiona walizka Dudusia nie była taka ciężka, jak suerowały nasze miny - wnętrze wypełniały dwie, nadmuchane piłki plażowe".
   Duduś: A co się robi, jak się spotka dzika?
   Poldek: Daje się na mszę żałobną.
   Źródło: odcinek 5, Królowa autostopu
Podróż za jeden uśmiech - Edmund Fetting
Serial "Podróż za jeden uśmiech" to popis gry znakomitych aktorów, którzy pojawiają się w epizodach. Mamy tutaj Zygmunta Kęstowicza, kierowcę ciężarówki, który nuci sobie utwór Marka Grechuty, artysty uznawanego w tamtych czasach jedynie w kręgach inteligenckich, mamy też Leszka Herdegena, aktora o niezapomnianym głosie stworzonym do grania charyzmatycznych postaci, niezapomnianego wykonawcy ballady o małym rycerzu w serialu Przygody Pana Michała. W serialu tym pojawia się Edmund Fetting, który jest znany z ballady Deszcze Niespokojne z Czterech Pancernych oraz Nim wstanie dzień z filmu Jerzego Hoffmana Prawo i pięść. Jest też i Jerzy Turek, który wsławił się w tym serialu recytowaniem fragmentów ze sztuk Szekspira. Jest też i rola kobieca czyli Alina Janowska jako Królowa Autostopu. "Bardzo chciałem, żeby Alina Janowska zagrała Królową Autostopu" - wspomina reżyser - "Z duszą na ramieniu poszedłem do niej z tą propozycją. Po przeczytaniu scenariusza stwierdziła, że jest to znakomity materiał na stworzenie postaci. Myślę, że ona miała bardzo dobry wpływ również na to, jak grali chłopcy."
Również i ulubieniec reżysera - Ryszard Pietruski pojawia się w ostatnim odcinku serialu. W tymże odcinku pojawia się Bolesław Płotnicki, rekordzista, jeśli chodzi o udział w filmach Jędryki. Z aktorem tym i Poldkiem (Henrykiem Gołębiewskim) związana jest pewna scena, która jest zabawnym ukłonem w stronę widzów którzy oglądali wcześniej "Wakacje z duchami". Przyjrzyjmy się tej scenie poniżej ... prawda że zabawna ? :)
W jednym z epizodów wystąpiła piękna Czeszka. Stało się to zupełnie przypadkowo. Kiedy ekipa kręciłą scenę na stacji benzynowej (odcinek "Babciu! Ratunku!), podjechała wspaniała limuzyna z piękną dziewczyną i... synem premiera Piotra Jaroszewicza w środku. Ową piękną dziwczyną była towarzyszka Andrzeja Jaroszewiza - czeszka. Syn ówczesnego VIP-a użyczył swojej dziewczyny i samochodu na potrzeby filmu. Na chwilę włąśicielem tych luksusowych dóbr stał się aktor Mieczysław Voit.
Oprócz tego na ekranie w epizodach pojawili się: Jolanta Zykun, Jan Machulski, Jerzy Cnota, Marzena Trybała, Edward Dymek, Tadeusz Pluciński, Aleksandra Zawieruszanka, Henryk Bąk, Kazimierz Brusikiewicz, Lidia Korsakówna, Joanna Duchnowska.
Podróż za jeden uśmiech Podróż za jeden uśmiech
Z montażu siedmiu odcinków, rok później powstał półtoragodzinny film kinowy. W filmie tym nie wykorzystano jedynie serialowego odcinka szóstego zatytułowanego "Polowanie na kapelusz", który był oparty na motywach innej książki Adama Bahdaja a mianowicie "Kapelusz za sto tysięcy".
Podróż za jeden uśmiech Podróż za jeden uśmiech
Na zakończenie jeden cytat ze wpisów, który znalazłem na filmwebie, którego autorem (a może autorką) jest emmeline37 "jestem kompletnie nie z tamtej epoki, ale uwielbiam ten serial. Bo czego chcieć więcej? Jest lato, fajni bohaterowie, śmieszne przygody i nieopisany klimat ;) Do tej pory marzę o takiej podróży autostopem".
Czyż to nie jest fajna rekomendacja by obejrzeć ten serial i przeżyć niesamowite przygody z bohaterami? Serdecznie zapraszam do sięgnięcia po ten tytuł (zarówno do książki jak i do serialu).


źródło: http://www.nostalgia.pl


Niekończąca się historia

Niekończąca się opowieść
"Jak długo brnął dalej, po prostu wciąż dalej, tego Atreju nie wiedział. Był jakby ślepy i głuchy. Mgła coraz bardziej gęstniała i wydawało mu się, że od wielu godzin błąka się w kółko. Nie zważał już na to, gdzie stawia stopę, a jednak nie zapadł się nigdy głębiej niż do kolan. W niepojęty dla niego sposób znak Dziecięcej Cesarzowej prowadził go właściwą drogą. Aż znienacka stanął przed wysokim, dość stromym zboczem góry. Począł wdrapywać się po spękanych skałach i dotarł na okrągły wierzchołek. Zrazu nie zauważył, z czego składały się te skały. Dopiero gdy znalazł się na szczycie i ogarnął wzrokiem całą górę, zobaczył, że były to potężne płyty rogowe, w których szczelinach i rozpadlinach plenił się mech. Znalazł więc Rogową Górę !"

Powyższy fragment pochodzi z książki "Niekończąca się historia", której autorem jest Michael Ende, niemiecki pisarz. Na podstawie tej książki powstał w 1984 roku film "Niekończąca się opowieść", na którego premierę w Polsce musieliśmy czekać jeszcze trzy lata (ci szczęśliwcy, którzy mieli w domach odtwarzacze wideo mogli obejrzeć ten film na pirackich kopiach, reszta - jak ja - musieli poczekać na premierę kinową).
Niekończąca się opowieść
Mały chłopiec po śmierci matki zamyka się w sobie. Zaczyna mieć kłopoty w szkole, nie potrafi znaleźć wspólnego języka ze swoim ojcem. Pewnego dnia, uciekając przed prześladującymi go starszymi chłopcami, Bastian trafia do pewnej księgarni, skąd wykrada (właściwie to jedynie pożycza) tajemniczą książkę, dzięki której przeżyje najwspanialszą przygodę w swoim życiu. Nie jest to bowiem zwykła książka, ale pełna magii brama do innego świata. Dzięki niej Bastian przenosi się w krainę wyobraźni, której właśnie grozi zagłada... Mały chłopiec okaże się wkrótce jedyną osobą, która może uratować piękną księżniczkę...
Niekończąca się opowieść
Treść nieskomplikowana ... ot taka zwykła bajeczka (patrząc na to dzisiejszym okiem) ale wtedy - w latach 80-tych brakowało nam chyba takich filmów, gdyż pojawieniu się jego w kinach towarzyszyły (jak zwykle w tamtych czasach) ogromne kolejki. W dużej mierze przyczynił się teledysk Limahl'a "Neverending story" (o nim piszę poniżej) w którym były zawarte fragmenty filmów oraz przepiękna muzyka i słowa piosenki. To wystarczało by zrobić promocję temu filmowi. Większej reklamy już nie potrzebował. Jeszcze przed pojawieniem się filmu w kinach któryś z tygodników - prawdopodobnie "Razem" (ale mogę się mylić) drukował tę powieść w odcinkach, później została wydana książka.
Niekończąca się opowieść
Ciekawostka: Noah Hathaway - aktor, który grał Atreyu, w jednej ze scen o mało nie stracił oka. Było to podczas walki z Wilkiem - sługą nicości. Jedna z jego łap uderzyła aktora w twarz. Ten wilczy robot był tak ciężki że aktor stracił oddech w momencie gdy został uderzony. Z powodu zagrożenia nie zdecydowano się na powtórne ujęcie.
Niekończąca się opowieść

Turn around, look at what you see

In her face, the mirror of your dreams
Make believe I'm everywhere
I'm hidden in the lines
And written on the pages
Is the answer to a never ending story
Reach the stars, fly a fantasy
Dream a dream, and what you see will be
Rhymes that keep their secrets
Will unfold behind the clouds
And there upon the rainbow
Is the answer to a never ending story


Niekończąca się opowieść
  

 


Wróćmy jeszcze raz do bohaterów filmu i posłuchajmy piosenki w wykonaniu Limahla.
 
Nie wstawiam specjalnie tego teledysku bo jest on już znany wszystkim.
Ten wideoklip pokazuje nam ważniejsze sceny w filmie i jego bohaterów.
Jednym z atutów "Niekończącej się opowieści" jest oczywiście wspaniała ścieżka dźwiękowa. Twórcą muzyki jest niemiecki kompozytor Klaus Doldinger, znany między innymi z rewelacyjnej ścieżki dźwiękowej do filmu "Das Boot". Najbardziej muzycznym kawałkiem jest "Bastian's Happy Flight", który miał odzwierciedlenie w locie chłopca na smoku szczęścia. Natomiast niezaprzeczalnym hitem całości jest oczywiście tytułowa piosenka w wykonaniu Limahl'a, która nie schodziła z list przebojów przez długie lata a i dzisiaj często wracamy do niej słuchając jej (teledysk oczywiście w dziale Multimedia obok) . Warto by było poznać genezę powstania tej piosenki, o czym wspomniał o tym sam jej wykonawca w wywiadzie dla Wirtualnej Polski w 2009 roku (niecenzuralne wyrazy zostały zakropkowane, co świadczy o emocjach biorących górę podczas tworzenia piosenki) :
"Historia za tą piosenką jest taka, że poprzez swojego ówczesnego menedżera, Billy'ego Gaffa poznałem Giorgio Morodera (słynny producent muzyczny i filmowy - przyp. red.). To chyba wyglądało tak, że najpierw zjadł z nim bardzo dobry obiad, poopowiadali sobie kilka świetnych rock'n'rollowych opowiastek, a potem Billy wspomniał, że już niedługo będę najlepszym, co przytrafiło się światu od czasów krojonego chleba. Cokolwiek mu powiedział, zadziałało. Po kilku tygodniach Giorgio zadzwonił do mnie proponując nagranie tej piosenki, a ja aż miałem dreszcze. Jak się niestety okazało, już po nagraniu kawałek nie spodobał się wytwórni EMI. Dlatego Billy pojechał do nich razem ze mną. Pamiętam jak stałem za drzwiami nasłuchiwałem jego rozmowy z ówczesnym dyrektorem wytwórni, więc naprawdę ważny koleś. A mój menedżer krzyczał na niego: "Nie mów mi, ku**a, że Ci się nie podoba ta pier***ona piosenka!". I tak co drugie słowo. Ja z nerwów obgryzałem paznokcie i myślałem sobie: "Chryste, za chwilę mnie wyrzucą z wytwórni przez niego". Ale ostatecznie Billy powiedział do niego: "Wsiądziesz ze mną do pier***onego samolotu, za co zapłacę, i polecimy do Niemiec. Tam obejrzysz ze mną ten je**ny film i spróbuj powiedzieć, że Ci się, ku**a, nie podoba ta piosenka!". To był cudowny moment, bo okazało się, że Billy miał rację. A co do reszty, to nigdy nie masz pewności, czy twoja piosenka stanie się hitem, który przetrwa dekady. Bardzo łatwo byłoby usiąść tu i powiedzieć Ci: "Tak, od razu wiedziałem, że to będzie przebój, bla, bla, bla". Ale to nie byłaby prawda. Poza tym, w ostatni weekend widziałem, że grali ten film w telewizji. Oczywiście poleciała też piosenka, to naprawdę super przeżycie."
Niekończąca się opowieść
Warto wspomnieć iż w naszych kinach film był wyświetlany w kinach w polskiej wersji językowej w reżyserii Krzysztofa Szustera gdzie w roli ojca Bastiana mogliśmy usłyszeć głos Krzysztofa Kołbasiuka a głosu staremu bibliotekarzowi udzielił Gustaw Lutkiewicz. Niestety wersja, która została wypuszczona na DVD zawiera tylko lektora ... a szkoda. :( Może ktoś z Was ma dostęp do polskiej ścieżki dźwiękowej ... z chęcią odkupię albo wypożyczę, przerobię i zwrócę wraz z przerobionym filmem DVD w polskiej wersji językowej.
Niekończąca się opowieść
Ciekawostka: Smok Falkor to 43-metrowy stwór z napędem. Jego głowa ma jest wysoka na trzy stopy a w ustach jest długi język. Jeśli kiedykolwiek znajdziecie się w Bawarii Filmplatz (Monachium) możecie się przejechać na plecach "Falkora".
Mało jest osób z rocznika 70 lub 80-tego, którzy nie widzieli tego filmu. Ci co go widzieli wspominają go bardzo przyjemnie. Film ten mocno oddziaływał na nas i zapewne będzie też oddziaływać na nasze dzieci (chociaż one żyją teraz w innym świecie). Ta wspaniale wyreżyserowana baśń przypomina nam że w świecie pogoni za pieniądzem jest też coś również ważnego - to nasze marzenia. Marzenia, za którymi czasami warto podążyć. Natomiast jeśli jest jeszcz ktoś kto tego nie widział, w co trudno uwierzyć to zachęcam do wypożyczenia bądź kupna tego filmu i obejrzenia go - koniecznie ze swoimi dziećmi.


źródło: www.nostalgia.pl


fortele kota jonatana

Fortele Jonatana Koota - Eskadra EJ
Nie po ordery, nie dla kariery,do boju rusza komandos szczery,dla innych sława a dla nas sprawai nocka w akcji łaskawa
Choć tamtych tysiąc tysiąc a naszych garstka,nikt z nich do kaszy nam nie naparska,pazur dla wroga, dla naszych sławaa dla nas nocka łaskawa

Serial animowany dla dzieci nakręcony w latach 1980-1981 na podstawie książki Janusza Przymanowskiego, tego samego autora co napisał książkę "Czterej Pancerni i pies". Książka ta została wydana w 1978 roku i poruszała tematy ekologiczne. W czasach głębokiego PRL-u nikt raczej nie myślał o ekologii a wszyscy równo truli i podtruwali wszystkich. To był całkiem inny świat: świat spalin, kopalń, fabryk, dymiących hut i wszelakiego zanieczyszczania. Autor książki musiał być chyba jasnowidzem bo opisał w niej to o czym ludzie zaczęli sobie uświadamiać w latach 90-tych (a więc dwadzieścia lat od napisania książki).
Fortele Jonatana Koota - Jonatan Koot Fortele Jonatana Koota - Eryk Kowalik
Fortele Jonatana Koota - Biki Chelonides
Bohaterem książki, jak i serialu jest Jonatan. Jest to nie byle jaki kot. To kapitan rezerwy 17 Kampani Kocich Komandosów Nocnych - w skrócie Kokono). Na swoje drodze życiowej poznaje zadziornego Eryka Kowalika i wiecznie spokojnego żółwia Bikiego Chelonidesa
Fortele Jonatana Koota - Eskadra EJ 
"-Niech mnie krogulec capnie. Kocisko jakieś łapie ryby na dmuchy zamiast je pożreć i wrzuca do akwarium.- Dzięciolina pijana i w dodatku nieuprzejma"
Cała trójka wspólnie organizuje oddział w skład którego wchodzą siły wodne, powietrzne oraz komandosów. Oddział, który otrzymuje nazwę Eskadra Jonatana a pierwsze litery nazwy oddziału tworzą okrzyk bojowy czyli "EJ!".
Wspólne przeżycia zbliżają przyjaciół a ich eskadra walcząc o czyste środowisko z fabryką zatruwającą rzekę oraz z nieuczciwymi drwalami bezkarnie ścinającymi drzewa udowadnia iż nie ma sytuacji bez wyjścia a każdego winnego dosięgnie sprawiedliwość.
Fortele Jonatana Koota - Eskadra EJ

Bajka ta została umieszczona we współczesnej rzeczywistości. Poprzez przygody bohaterów chciała oczywiście przekazać najmłodszym widzom takie warotści jak ocrhona przyrody, przyjaźń, odwaga i bohaterstwo. Również nie brak w niej specyficznego i nieco ironicznego humoru.
Serial "Fortele Jonatana Koota" miał swoją premierę w niedzielnym Teleranku. Liczył sobie trzynaście dziesięciominutowych odcinków. Dialogami do tego serialu oraz piosenkami zajął się autor książki, Janusz Przymanowski. Opracowanie plastyczne niektórych postaci to zasługa Leszka Gałysza. Jednak miło było posłuchać bohaterów bo głosu im użyczyły gwiazdy. Głosu Jonatanowi Kootowi użyczył Marian Kociniak, Erykowi Kowalikowi użyczył Janusz Gajos a Bikiemu użyczył Wiesław Michnikowski. W pomniejszych rolach można usłyszeć Mieczysława Czechowicza jako drwala i Krzysztofa Kowalewskiego jako jednego z milicjantów. Obsada iście gwiazdorska.
Fortele Jonatana Koota - Inspektor Nowak Fortele Jonatana Koota - Obywatelska Milicja
Oglądając odcinki warto zwrócić na naszych stróżów porządku czyli wtedy na Milicję Obywatelską. Zastanawiające jest to chyba, żeby nie podpaść chyba cenzurze i ówczesnej władzy zdecydowano zmienić nazwę MO na OM :) aczkolwiek inteligencja niektórych milicjantów przypominała stare dowcipy o władzy :)
Rozmowa inspektora Nowaka z milicjantami:
"- Wy dokąd Wojtasik?
- Na rzece nierozpoznany obiekt pływający.- Jaki on nierozpoznany. Robicie Wojtasik te studia zaoczne? I tak się wam wzrok zepsuł że liter nie widzicie?- Kota w butach kręcą?- W butach czy bez ale film z kotem.....- Popatrz - mówi jeden milicjant do drugiego - ten kot zasuwa po kolana w wodzie.- No to co?- No to, na czym on stoi?- Człowieku, przecież to film i on może stać na czym chce."
Fortele Jonatana Koota - książkaFortele Jonatana Koota - karta pocztowa 

Warto też sięgnąć do książki na podstawie, której został przygotowany ten animowany serial. Książka, jak również i serial zawiera w sobie groteskę zaprowioną ironią, humorem, a miejscami ostrą i bezpardonową satyrą. Warto też zwrócić uwagę na komentarz od autora książki, który pozwolił sobie na następujący apel, którego poniżej przytoczę:
Fortele Jonatana Koota
"Czy Eskadra Jonatana zawinęła już do portu Waszej szkoły? Czy Twoja klasa stała się jedną z załóg Wielkiej Floty?Jeśli nie, to może warto, byście się sami sformowali i powitali Ich, gdy przyjdą, meldunkiem o stoczonych bitwach i odniesionych zwycięstwach. Możecie też przysyłać raporty na mój adres: Janusz Przymanowski, 00-976 Warszawa 13, SKR 77 (dla Koota). Wieczorami, a zwłaszcza w noce bezksiężycowe, podczas niżów barycznych, pełnię bowiem służbę listonosza Poczty Polowej weteranówm Siedemnastej KoKoKoNo. Nie mówcie tylko nic inspektorowi N. Niech to zostanie między nami.EJ!"
Piękny odzew do młodzieży prawda?
"A teraz pryskamy. Inspektor Nowak ... na tropie."

 źródło: http://www.nostalgia.pl



czwartek, 8 października 2015

Przygody kota Filemona





Szare, bure lub pstrokate wszystkie koty za pan brat
mają drogi swe i płoty
po prostu koci świat
po prostu koci świat
Nazywam się Filemon. A wy? Jestem jeszcze bardzo małym kotkiem ale już dużo wiem.

Kot Filemon to postać wymyślona przez Marka Nejmana, który powołał ją do życia w książce dla dzieci "Przygody Kota Filemona". Książka, którą czytali nam nasi rodzice i babcie a którą teraz niektórzy z nas czytają swoim dzieciom. Treść książki się nie zestarzała, można powiedzieć że jest ponadczasowa. Opisane są tutaj przygody małego białego kotka - imieniem Filemon, który poznaje świat oraz swoje podwórko na którym bez przerwy coś się dzieje. Do wszystkiego trzeba zajrzeć oraz wszystko obejrzeć. 


Książka do dzisiaj cieszy się powodzeniem i jest wznawiana przez niektóre wydawnictwa książkowe.
"Filemon jest tym wszystkim tak zdziwiony, że całkiem zapomniał o myszy.-Bonifacy! Co ty tu robisz?
Bonifacy zrywa się, jakby mu ltoś wrzątku na ogon nalał, i zaczyna chodzić sprężystym krokiem, w tę i z powrotem, niczym żołnierz na warcie.
- Jak to, co robię?! Nie widzisz, że pilnuję! Dziadek kazał mi tego pilnować, żeby myszy nie zjadły.
- A ja myślałem, że spałeś - mówi Filemon.
- Coś podobnego! - wykrzykuje oburzony Bonifacy. - Zasnąć na warcie to niesłychane! Posłuchaj, mały czasem - kocur z trudem tłumi głośne ziewanie - dobrze jest udać śpiącego. Wtedy mysz staje się mniej ostrożna, podchodzi pod sam nos, żeby najeść się pszenicy, a ja ją, oczywiście, cap!" ("Przygody kota Filemona" Sławomir Grabowski, Marek Nejman)


Wróćmy jednak do serialu animowanego. Opowieści o kocie Filemonie powstały w Studiu Małych Form Filmowych Se-Ma-For w Łodzi. Seria ta powstała w latach 1972-1981 przy czym pierwszy "sezon" - 13 odcinków - nosił nazwę "Dziwny Świat Kota Filemona", kolejny zaś, składający się z 26 odcinków nazywał się "Przygody Kota Filemona".

Oprócz 39 odcinków powstały jeszcze trzy odcinki specjalne. W 1991 roku powstał pełnometrażowy film (60 minut) "Filemon i przyjaciele", w 1995 roku krótkometrażowa (24 minuty) "Gwiazdka kota Filemona" oraz w 1997 roku "Kocia wielkanoc" - ostatni krótkometrażowy (24 minuty) film z udziałem tego sympatycznego kota.

Dwa koty. Z jednej strony Filemon - mały ciekawski kotek, pragnący jak najwięcej się dowiedzieć o otaczającym go świecie. Z drugiej strony stary kot Bonifacy, ciągle wygrzewający się przy przy zapiecku. Kot z ogromnym bagażem życiowego doświadczenia z którym niechętnie dzielił się z Filemonem. Jednakże mimo swojego lenistwa w przypadku opresji w jaką wpada Filemon, stara zawsze się mu pomóc.Ponadto byli jeszcze opiekunowie kotów czyli Babcia i Dziadek, mieszkający w małym wiejskim domku.
Z biegiem czasu pojawiali się nowi bohaterowie jak myszy, szczeniak i wiele, wiele innych.
Film, można rzecz z jednej strony bawił a z drugiej strony promował (w tamtych czasach należałoby użyć stwierdzenia uczył) zwyczaje wiejskie. Poprzez wszystkie pory roku mały Filemon poznaje różne obyczaje wiejskie. Jest świadkiem wiosennego sprzątania, maluje pisanki (co mu nie na dobre nie wychodzi), jeździ do młyna przygotowywać mąkę, przygotowuje się do wigilii. Dla takiego kotka świat jest pełen niespodzianek i wyzwań. Prócz pomagania dziadkowi i babci czasami trzeba też zajrzeć na podwórko na którym coś bez przerwy się dzieje. Myszy harcują, lis czai się na kury, jakieś strachy kołaczą na strychu.

"Filemonowi jednak daleko do spokojnego siedzenia na parapecie. Wszystko go ciekawi. Ledwie nos rozpłaszczył na szybie, jż słyszy delikatny dźwięk - dzyń, dzyń, dzyń! I znów - dzyń, dzyń, dzyń! Zupełnie jakby ktoś uderzał w maleńki dzwoneczek. Nastawia Filemon uszy i słucha, i patrzy uważnie. A na szybie pojawia się małą kropelka, a już po chwili otacza ją całe mnóstwo innych kropelek. Kropelki dależe wykonywać przedziwne tańce. Brzękają o szybę, gonią się, figlują, a kiedy jedna drugą złapie, wnet razem zbiegają gdzieś w dół." ("Przygody kota Filemona" Sławomir Grabowski, Marek Nejman)

"Dziwny świat kota Filemona" oraz "Przygody kota Filemona" to jeden z najbardziej znanych polskich seriali animowanych dla dzieci. Ich początki to pamiętam w programie "Piątek z Pankracym". Później zaś były w jakiś dobranockach i w programach dla dzieci. Potem nastąpiła cicha przerwa. Obecnie nic nie stoi na przeszkodzie aby kupić tą bajkę na płytach DVD.


Mimo, iż był to koniec filmów z Filemonem, kociak nasz nie powiedział, przepraszam, wymiauczał ostatniego słowa. Bowiem pokazał on się na krótko w pewnej reklamie operatora sieci komórkowych. Tenże operator do swojej akcji prócz kota Filemona pokazał też i porucznika Borewicza oraz Bruce'a Lee. Czyli nasz kot potrafił obracać się w dobrym towarzystwie.

Warto też odnotować jeszcze jeden miły akcent. W dowód sympatii dla kota Fiemona i Bonifacego, 1 czerwca 2011 roku przed Muzeum Kinematografii stanęły pomniki tych dwóch sympatycznych kotów.

Kobieta za Ladą

Jest początek lat 80-tych, w sklepach szaleje kryzys, puste półki i tylko ocet i haki ale co to ? Polak przeciera oczy ze zdumienia wpatrując się w telewizor a tam półki sklepowe uginają się od towarów. Są ciastka, alkohole, mięso, wyroby garmażeryjne i wszystko czego dusza zapragnie. Czyżby kryzys się skończył ? Czy wróciła do nas jakaś stabilizacja ? Nie ... to telewizja czechosłowacka rozpoczęła emisję pierwszego odcinka serialu obyczajowego "Kobieta za ladą".
Serial "Kobieta za ladą" wyprodukowany w latach 70-tych w naszej telewizji był emitowany od kwietnia 1983 roku (później jeszcze powtarzany) we wtorek i to dla w wersji dla drugiej i pierwszej zmiany (czyli rano i wieczorem) opowiadał o Annie Holubovej, pracującej jako ekspedientka w sklepie spożywczym. Zarówno w pracy jak i w domu na Annę czekają wyzwania stawiane przez życie. W pracy zmaga się z klientami i stara się pomagać swoim koleżankom i kolegom, w domu zaś czekają na nią dzieci : dorastająca córka Misia oraz młodszy synek Pawełek, którym musi również zastąpić i ojca (jako że ze swoim mężem wzięła rozwód). "Kobieta za ladą" (w oryginale Žena za pultem a przeze mnie nazywana Žena zapluta ;) ) liczyła dwanaście odcinków tak jak dwanaście miesięcy w roku. Każdy odcinek to był jeden miesiąc a także nowe troski oraz radości z którymi zmagała się nasza bohaterka.
 
Serial ten cieszył się i nadal się cieszy wielką popularnością, o czym mogą świadczyć komentarze do wszelkich wątków związanych z tym serialem. Stacja "Kino Polska" idąc za popularnością serialu wyemitowała "Kobietę za ladą" przypominając niektórym dawne czasy oraz czeskich aktorów, których już niestety nie ma między nami. Ostatnią aktorką, która odeszła od nas była właśnie tytułowa bohaterka czyli Jiřina Švorcová (+ 83 l.). Švorcová była jedną z najbardziej popularnych aktorek w czasach komunizmu, jednak jej kariera zakończyła się na początku lat 90. W ostatnich latach życia wspominała w wywiadach, że ma wielki żal do kolegów z teatru, którzy odwrócili się od niej ze względu na jej poglądy polityczne sympatyzujące z totalitaryzmem.
Chodziły plotki, że miała powstać kontynuacja tego serialu ... niestety bez tytułowej bohaterki i bez już nie żyjących niektórych aktorów to już nie było by nie to - to se ne vrati :( Na pocieszenie pozostają nam powtórki jakimi od czasu do czasu obdarza nas "Kino Polska" i nadzieja, iż serial ten doczeka się wydania na DVD.