
Ta część
filmowej trylogii ma wydźwięk zdecydowanie krytyczny wobec ustroju,
obnażając typowe wady społeczeństwa socjalistycznego – kumoterstwo,
korupcję, bezprawne wyzyskiwanie państwowego mienia dla celów
prywatnych, stosunki i stosuneczki. Z drugiej jednak strony propaguje
się gierkowską nowoczesność – tu w formie mechanizacji rolnictwa – co
dało okazję do zabawnej konfrontacji z obyczajowym i gospodarskim
konserwatyzmem Pawlaka. Trudno zapomnieć komiczne sceny pilnowania Ani i
Zenka, żeby się młodzi nie zagalopowali nadto w swoich amorach, ale
znacznie poważniejszy wydźwięk ma storpedowanie przyjęcia weselnego
tylko dlatego, że nowożeńcy odmówili ślubu kościelnego.
Poza trafną obserwacją obyczajową tradycyjnie już dla całego cyklu najmocniejszymi atutami filmu są doskonałe kreacje aktorskie (na szczęście Kargul przemawia już głosem Władysława Hańczy) oraz komiczne powiedzonka Pawlaka, do których należy m.in. to: „Mania, Anielcia, kury bić! Jutro cywilne wesele, a rosół na dwóch nogach spaceruje!”.

Druga
część trylogii została obsypana nagrodami, w tym Nagrodą Publiczności na
FPFF w Gdańsku, Grand Prix „Złote Grono” dla filmu oraz nagrodą dla
Wacława Kowalskiego w ramach Lubuskiego Lata Filmowego w Łagowie oraz
„Jantarem” w czasie II Międzynarodowych Spotkań Filmowych „Młodzi i
film” (Sylwester Chęciński, Andrzej Mularczyk).„Nie ma mocnych” zostało wydane w komplecie z pozostałymi częściami trylogii, w ramach cyklu „Kanon filmów polskich” (komedie).
Źródło: https://kinoplay.pl

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz